sobota, 19 lipca 2014

Ochotnicza Straż Pożarna w Brochowie

Już za niecałe dwie godziny w remizie strażackiej w Brochowie rozpocznie się zabawa taneczna. Trzeba przyznać, że już dawno takiej nie było... Napiszmy/Powiedzmy prawdę - gdyby nie strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej to takich zabawa i wielu innych imprez po prostu by nie było. Wypada zatem, aby dzisiejszy wpis poświęcić właśnie Ochotniczej Straży Pożarnej.

Ochotnicza Straż Pożarna w Brochowie powstała w 1922 r. z inicjatywy Pana Lucjana Kacprzaka - wielkiego społecznika naszej małej ojczyzny. W przedsięwzięciu tym wspierał go ks. Czesław Oszkiel - proboszcz brochowski. Za czasów probostwa ks. Mieczysława Rółkowskiego, który stał na czele naszej parafii w latach 1970-1974, Ochotnicza Straż Pożarna w Brochowie obchodziła złoty jubileusz 50-lecia istnienia. Z okazji tego podniosłego wydarzenia został ufundowany sztandar, który był poświęcony 20 maja 1972 r. przez ks. Rółkowskiego w brochowskiej Bazylice. Główne uroczystości odbyły się  21 maja 1972 r. Z tego niezwykłego wydarzenia zachowało się zdjęcie, które przedstawia strażaków ze sztandarem przed figurą św. Rocha w Boże Ciało 1972 r. 

                                     Strażacy z OSP Brochów w 1972 r. - uroczystość
                                     Bożego Ciała. Kopiowanie zabronione.

Muszę również dodać, że w prywatnych zbiorach Pana Waldemara Bronicza z Sochaczewa, znajduje się przedwojenna fotografia (należy mniemać, że z 1922 r,), która przedstawia pierwszy skład Ochotniczej Straży Pożarnej w Brochowie. Na fotografii w centralnym miejscu można rozpoznać ks. Czesława Oszkiela. Fotografię można zobaczyć tutaj.

[Opracowano na podstawie: Kronika parafialna parafii brochowskiej 1946-1974, dzięki uprzejmości ks. Jana Zielińskiego, proboszcza brochowskiego, kopiowanie fotografii i treści zabronione].

1 komentarz:

  1. Kiedys bez strazy nic sie nie moglo odbyc - byli glownym motorem napedowym - a miniona potancowka przywrocila wspomnienia z dawnych lat -- to byly imprezy na wolnym powietrzu w przykoscielnym parku , nawet deszcz nie byl taki straszny a jakie byly piekne odpusty św.Rocha teraz tylko powspominac mozna--postep zaciera przeslosc oby tylko nie dokonca.

    OdpowiedzUsuń