poniedziałek, 3 listopada 2014

Plecewice 1661 r.

Tak jak obiecałam - ciąg dalszy historii Plecewic. Przenosimy się do 1661 r. Z jednej strony to właśnie ten rok dał naszemu narodowi Merkuriusza Polskiego (najstarsze polskie czasopismo), Akademię Lwowską, a z drugiej nawałnicę szwedzką. Nasz teren nie był wolny od tych wszystkich wydarzeń. Zawsze irytuje mnie, jak ktoś myśli, że jak na terenach Rzeczypospolitej był potop szwedzki, to wydarzenia tego okresu nie dotyczą ziemi brochowskiej (!). No z tego co wiem, to my jeszcze autonomią nigdy nie byliśmy :) Ale wracając do tematu... jaki był ten 1661 r. dla Plecewic?

W skutek działań wojennych Plecewice zostały doszczętnie zniszczone i spalone. Zniszczenia były tak duże, że nie było w tej miejscowości ani jednego mieszkańca. Ziemia leżała odłogiem i nikt jej nie uprawiał. Już teraz rozumiem dlaczego w Konstytucji 1667 r., która ustanawiała bazylice brochowskiej uposażenie z Plecewic zapisano, że jest ona bez ludzi i domów. Trzeba przyznać, że darowanie zdewastowanych Plecewic proboszczom brochowskim musiało być dla nich większym problemem, niż pożytkiem. Plecewice zniszczono przed 1661 r., a jeszcze w 1667 r. odnotowano, że pozostaje bez domów i ludzi - to daje do myślenia... Dotarłam do dokumentów, które poświadczają, że jeszcze w XIX w. Plecewice nie miały pożądanego dworku/siedziby dla (nazwijmy go) zarządcy/administratora wsi. Ale o tym później. O historii dworku w Plecewicach w następnym poście. Już teraz zapraszam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz