piątek, 29 sierpnia 2014

Krzyż z pierwszych misji redemptorystów 1801 r. w zbiorach prywatnych - czy to możliwe???

Powracam do tematu pierwszych misji redemptorystów na ziemi brochowskiej w 1801 r. W kwietniu napisałam post, dotyczący misji redemptorystów w kościele w Brochowie, które były na początku przyjmowane z dużą rezerwą przez ks. proboszcza Ostaszewskiego. Powrót do tego tematu nie jest przypadkowy.

Podczas przekazywania zdjęć i dokumentów do Archiwum Ziemi Brochowskiej pokazano mi niepozorny krzyż. Krucyfiks jakich wiele. Uświadomiono mi jednak, że krzyż ten nie jest taki, jak inne. Według tradycji przekazywanej z pokolenia na pokolenie krzyż ten pochodzi z pierwszych misji redemptorystów w Brochowie. Był otaczany niezwykłą czcią. Dotrwał do naszych czasów. Od czasu do czasu wspominano o tym krzyżu i pokazywano przy okazji książkę o. Władysława Szołdrskiego ,,św. Klemens Hofbauer. Apostoł Warszawy'' z 1927 r., gdzie wspomniane jest o misjach świętych redemptorystów w Brochowie. Nie rozumiałam o co chodzi dopóki sama nie zaczęłam zgłębiać tematu.

Jako historyk powinnam oczywiście dochodzić, czy aby na pewno to prawda, ale... tradycja rodzinna i poszanowanie pewnych wartości jest czasem silniejsze, niż nauka. Z reguły staram się nie negować takich informacji, nie umniejszać ich, ani tym bardziej z nich nie kpić. Z punktu widzenia metodologii łatwiej jest ,,dyskutować'' ze źródłem ,,pisanym'', niż ,,mówionym''. Chcąc zachować wszystkie normy należałoby po prostu wykonać ekspertyzę, czy faktycznie krzyż mógł być wykonany na samym początku XIX w. lub pod koniec XVIII w. Krzyż musiał być w rodzinie już przed II wojną światową, gdyż uszkodzenia, które widać powstały w trakcie okupacji. Zawieszka widoczna na zdjęciu może być późniejsza. W Internecie oglądałam wizerunki redemptorystów, żyjących w XIX w. i wszystkie krzyże mają bardzo podobny wizerunek do tego przedstawionego poniżej. Czemu nie można się w sumie dziwić, ani uważać to za wiekopomne odkrycie.



Nie mogę ustalić tylko jednej rzeczy. Co oznacza znak umieszczony nad głową Chrystusa? A może ktoś z Was spotkał się już z czymś takim? Nie jestem historykiem sztuki i ciężko mi to określić. A może to nic nie znaczy? Zachęcam do komentowania.


6 komentarzy:

  1. A może to zwoje znad morza Martwego ? W końcu w nich zawarte były fragmenty Starego Testamentu ...

    OdpowiedzUsuń
  2. mhmmmm... ciekawe!A jest gdzieś przykład takiej symboliki?????W jakimś opracowaniu lub nawet informacja na stronie internetowej????

    OdpowiedzUsuń
  3. ups.. niestety nie wiem czy to możliwe bo zwoje te zostały odkryte w latach 1947-1956, niestety moje niedopatrzenie :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Może to coś w rodzaju aureoli...?

    OdpowiedzUsuń
  5. Może to coś w rodzaju aureoli...?

    OdpowiedzUsuń
  6. Chodziło mi o to,czy zachował się gdzieś taki przykład symboliki???Jest to poparte wcześniej widzianym przykładem, czy to tylko czysta dedukcja???

    OdpowiedzUsuń